Ludzkie wyobrażenie miłości jest zazwyczaj błędne. Człowiek zapomina o części prawdziwej miłości, jaką jest surowość. Błędne wyobrażenie miłości każe widzieć ją jako tą, która spełnia nasze wszelkie oczekiwania, które z kolei wypływają z wygodnego nastawienia do życia.
Błędnie jest także postrzegana miłość Boga. Człowiek w swym zarozumialstwie i próżności myśli sobie, że Bóg zawsze będzie spełniał jego żądania. Spotkałem się nawet z twierdzeniem, że to Bóg powinien stać się sługą człowieka tak aby żyło mu się wygodniej. To my jako ludzkość mamy stać się sługami Dawcy Wszelkiego Życia, jakim jest jedynie Bóg, a nie odwrotnie.
Miłość Boga do człowieka jest ogromna. Ileż to szans dostajemy od Stwórcy każdego dnia, aby wkroczyć jako jednostki, ale także jako cała ludzkość na odpowiednie tory kierujące nas do Światła.
Surowość Miłości Bożej wymaga od człowieka zmiany na lepsze. Zmiany, w której człowiek jest w pełni świadom tego, że co daje innym, do niego wróci i co w swym życiu zasieje, będzie zbierał wielokrotnie. Ten, co daje miłość innym, będzie w skutku zwrotnym podniesiony. Musi jednak pamiętać o największej części prawdziwej miłości, jaką jest surowość.
Abd-ru-shin w swoim dziele "W Świetle Prawdy, Przesłanie Graala" pisze: "Prawdziwa miłość nie będzie dbała o to, co drugiemu się podoba, co jest dla niego przyjemne i co sprawia mu radość, lecz będzie kierować się tylko tym, co dla drugiego jest korzystne! I obojętne czy drugiemu sprawia to przyjemność, czy też nie. Tak wygląda prawdziwa miłość i służba."
Artykuł opiera się na poznaniu zawartym w dziele W ŚWIETLE PRAWDY: Przesłanie Graala Abd-ru-shina. Więcej informacji na temat Przesłania Graala oraz innej literatury związanej z tym dziełem można uzyskać pod adresem: ryszkatobiasz@gmail.com
Przesłanie skłoniło mnie do napisania tekstu do melodii Marradiego "Just for You" - najlepiej czytać słuchając tego utworu
OdpowiedzUsuńNadciągnął wiatr
I wszystkie liście z drzewa już opadły do mych stóp
Nadciągnął wiatr
I zagrał mi jesienną pieśń
Co chciał pokazać mi? Wyjaśnić mi?
Ten wiatr, jesienny wiatr
Przemija czas...
Czy stoi w miejscu, czy też my biegniemy w zdarzeń wir?
Przemija czas, czy z czasem też przeminę ja?
Zadaję pytań sto, i wołam w dal, i wołam wciąż w bezkresną dal:
Które drzewa się odrodzą, które pąki wyswobodzą,
Które liściem się okryją, które zimy nie przeżyją, które?
I jak żyć, by wzlecieć w górę?
By nie opaść tak, jak ten liść
I żyć, wciąż żyć....
Które drzewa się odrodzą, które pąki wyswobodzą,
Które liściem się okryją, które zimy nie przeżyją, które?
I jak żyć, by wzlecieć w górę?
By nie opaść tak, jak ten liść
I żyć, wciąż i wciąż żyć....
Życie jest Światłem....
Chcę zbudzić się
Z fałszywych prawd co nie w tą drogę prowadziły ludzi tłum
Chcę zbudzić się
Z iluzji, którą życiem zwą
A gdy obudzę się, wstanie dzień, i odejdzie mrok
To zrobię krok...
Nagle Światło zaświeciło, mrok i ciemność rozproszyło
Otworzyło serce moje i już śmierci się nie boję
I już śmierci się nie boję, bo nie spadam w dół jak ten liść
Bo wiem, że mogę żyć!
Dziękuję za piękne słowa. Pozdrawiam ciepło.
Usuń